Widać postęp

26.04.2014 16.15, autor: Stefan Kabat, fot. Michał Trociński, źródło: własne

W niełatwych warunkach, bo przy nieustająco padającym deszczu, Legii 1999 przyszło się mierzyć z rówieśnikami z Agape Białołęka. Pogoda na szczęście nie przeszkodziła naszemu zespołowi w odniesieniu przekonującego, pięciobramkowego zwycięstwa.

Od pierwszych minut to legioniści byli stroną przeważającą. Znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, a gdy ją tracili, błyskawicznie starali się ją odzyskać, na co regularnie zwracał im uwagę zza linii trener Daniel Myśliwiec. Nasza drużyna najczęściej atakowała prawą flanką, ale długo problemem pozostawała kwestia ostatniego podania.

Pierwszą groźną okazję udało się stworzyć w 15 minucie, ale Bartosz Rymek uderzył niecelnie. Chwilę później na jeden z nielicznych zrywów zdecydowali się gospodarze - jednak nie dość, że ich napastnik spudłował w sytuacji sam na sam, to jeszcze w momencie podania był na spalonym.

Od tego momentu pod bramką Agape działo się coraz więcej, a cel - czyli gola - udało się osiągnąć w 23 minucie, kiedy dobre podanie Rymka wykorzystał aktywny Jacek Majda. W ostatniej minucie pierwszej połowy wynik podwyższył jeszcze Bartłomiej Tkaczuk, którego dobrym, płaskim dośrodkowaniem z lewej strony znalazł w polu karnym Bartosz Olszewski.

Druga odsłona to już całkowita dominacja Legii i cała seria okazji - najpierw cudownie podawał Sebastian Szymański, jednak Oskar Wojtysiak dwukrotnie trafił w bramkarza. Potem minimalnie głową spudłował Jakub Sinior. Wreszcie w 43 minucie poziom pecha osiągnął chyba swój szczyt - najpierw Szymański trafił z wolnego w poprzeczkę, a następnie strzał Siniora zatrzymał się na słupku!

Nie zniechęciło to naszego zespołu do dalszych ataków, co zaowocowało jeszcze trzema golami, z których dwa strzelił Majda, kompletując tym samym hat-tricka. Na uwagę zasługuje gol na 0:4, przy którym nasz snajper asystował, a uczynił to efektownym "krzyżakiem".

Po meczu zadowolony z występu swoich podopiecznych był trener Daniel Myśliwiec. - Widać, że chłopcy robią postęp jeśli chodzi o konkretne zadania tak w ofensywie, jak i w defensywie. Choć akurat w defensywie brakuje nam, powiedziałbym, samokontroli - w dwóch sytuacjach zachowujemy się dobrze, żeby w kolejnych dwóch nieco "przysnąć". To jest jednak oczywiście do wypracowania.

PKS Agape Białołęka 1999 - Legia Warszawa 1999 0:5

0:1 Jacek Majda as. Bartosz Rymek (23')
0:2 Bartłomiej Tkaczuk as. Bartosz Olszewski (35')
0:3 Jacek Majda as. Jakub Knap (45')
0:4 Oskar Wojtysiak as. Jacek Majda (54')
0:5 Jacek Majda as. Nikodem Zawistowski (68')

Legia Warszawa 1999: Tomasz Wróblewski (36. Jan Śmigielski) - Oskar Wojtysiak, Wojciech Janicki, Jakub Sinior, Jakub Knap - Bartłomiej Tkaczuk (36. Nikodem Zawistowski), Sebastian Szymański, Eryk Agnyziak, Bartosz Rymek (36. Emil Możdżonek), Bartosz Olszewski - Jacek Majda

Trener: Daniel Myśliwiec
II trener: Piotr Zaręba